A Ty, w jaki sposób znalazłeś ukochaną osobę? Poznałeś ją przez przyjaciół, podczas obchodów jakiejś uroczystości o charakterze rodzinnym lub religijnym, na imprezie na mieście, a może korzystając z portalu randkowego? Możliwości nawiązywania nowych znajomości i tym samym znalezienie sympatii, która być może okaże się naszą drugą połówką są znacznie większe i bardziej różnorodne jak dawniej. Chwilami aż trudno uwierzyć, że jeszcze jakiś czas temu niemal wszystko w tych kwestiach wyglądało tak odmiennie i wiązało się z pewnymi rytuałami. Wystarczy spojrzeć na „instytucję” swatów, która dziś niemal już w ogóle nie istnieje.
To, co było już nie wróci
Przyglądając się zwyczajom mieszkańców Śląska dawniej i dziś widać ogrom zmian, jakie zaszły na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Kojarzenie małżeństw nie ma tych samych form, co kiedyś, a wszystko przez to, że osoby pragnące wejść w związek małżeński cieszą się obecnie o wiele większą swobodą osobistą, niezależnością materialną oraz samymi możliwościami kontaktów towarzyskich.
Świat, który przeminął już nie wróci, ale kultywowanie choć niektórych tradycji sprawia, że te wciąż są żywe i pomagają zachować pamięć po przodkach.
„Instytucja” swatów
„Miłość jest wtedy wielka, kiedy gra nie na jednej, ale na wszystkich strunach serca.” (Aleksander Świętochowski)
W wyniku tych wszystkich zmian praktycznie przestała funkcjonować „instytucja” swatów. Na Opolszczyźnie pozostała po nich tylko bogata tradycja. Jak podaje Teresa Smolińska w „Tradycyjnych zwyczajach i obrzędach śląskich” najczęściej nazywano ich:
-
klyta,
-
bereźnik,
-
kmoter,
-
swat.
Rzadziej można było spotkać się także z określeniami tj.:
-
starosta,
-
rajek.
Pozostały po nich zabawne anegdoty mówiące o tym, że na przykład poszukując dla dzieci bogatych gospodarzy kandydata na współmałżonka z odpowiednim posagiem posługiwali się różnego rodzaju wybiegami, nie zawsze uczciwymi. Cóż, w tym przypadku najwyraźniej cel uświęcał środki.
Formy wyrażania zainteresowania i wzajemnej sympatii
„Udane małżeństwo zależy od dwóch rzeczy: od znalezienia właściwej osoby i od bycia właściwą osobą.” (Jackson Brown)
W jaki sposób okazać zainteresowanie i wzajemną sympatię. Do tradycji ustnej przeszły pewne formy tych rytuałów. Wśród nich można wymienić tj.:
-
ustawianie przed domem cieszących się powodzeniem panien zielonych bukietów, które zainstalowano na wysokiej żerdzi – tzw. majów,
-
w zapusty smolenie dziewcząt sadzą przez chłopców wodzących po wsi tzw. niedźwiedzia,
-
dyngus dla dziewcząt w poniedziałek wielkanocny,
-
chodzenie tzw. Jędrzejów w wieczór andrzejkowy, kiedy panny oddawały się zabawie we wróżby matrymonialne.
-
tzw. przepijanie koniaczki przez drużbę u swej druhny w pierwszą niedzielę po weselu.
Pochodzenie z „porządnej” rodziny
O ile czas sprawił, że już tak mocno nie zwraca się na sprawy ekonomiczne wciąż silne są motywacje zw. z wymaganiem, aby kandydatka na żonę lub kandydat na męża pochodzili z tzw. „porządnej” rodziny.
Żywa jest również zasada konieczności zaakceptowania planowanego małżeństwa przez obie rodziny. Dlaczego nadal zwracamy na to uwagę? Wynika to przede wszystkim stąd, że wciąż uważa się, iż wyjście za mąż lub ożenek to nie tylko sprawa młodych, ale i wszystkich bliskich. Stosunki rodzinne i dbałość o dobre imię całego rodu ma znaczenie dla bardzo wielu osób.
Bibliografia:
Wszystkie przytoczone w tym artykule rytuały i tradycje pochodzą z publikacji opracowanej przez Teresę Smolińską, „Tradycyjne zwyczaje i obrzędy śląskie”, wyd. Uniwersytetu Opolskiego, Opole 2003.