Jak zapewnić sobie powodzenie w miłości? Poznajcie moc miłosnych czarów znanych naszym przodkom ze Śląska

Redaktor Blog 0 komentarze/y

Ewa Nowak napisała kiedyś, że „nikt nie jest tak samotny, jak człowiek zakochany bez wzajemności”. Nie sposób nie zgodzić się z tymi słowami. Miłość potrafi otworzyć przed nami cały wszechświat. Sprawia, że czujemy się jakbyśmy dosłownie unosili się nad ziemią. Daje też nam poczucie kompletności. Stoi też za dziesiątkami, setkami, tysiącami i milionami innych rzeczy odpowiedzialnych za to, że nasze życie jest lepsze i piękniejsze. Różnie to jednak bywa, a przezorność czasem podpowiada, aby trochę dopomóc szczęściu. Pytanie brzmi: tylko jak zapewnić sobie powodzenie w miłości? Na zdrowy rozum wydaje się, że nie da się nad tym zapanować… Cóż, nasi przodkowie z terenu Śląska mieli swoje sposoby. Jak pokazują pewne stare rytuały, istnieją pewne miłosny czary, które mogą pomóc nam i naszemu sercu.

Miłosne czary wciąż żywe

Wiele rzeczy, które stanowiło niemal nieodłączną część życia naszych przodków odchodzi powoli w niepamięć. A szkoda, bo oznacza to śmierć dla wielu tradycji i zwyczajów. Niemniej nie musi tak być i nie zawsze tak jest. Dotyczy to także miłosnych czarów.

Dla dawnej ludności z terenu Śląska różnego rodzaju czynności i zabiegi magiczne były chlebem powszednim. Zazwyczaj to rytuałów z nimi związanych używano roślin i zwierząt.

Miłosne czary służyły nie tylko zapewnieniu sobie powodzenia w miłości. Wykorzystywano je także do m.in.: obudzenia uczucia u osoby obojętnej, trwałości uczucia, powodzenia w sprawach sercowych, nawrócenia niewiernego kochanka czy w ramach zemsty za zdradę. Więcej “Jak zapewnić sobie powodzenie w miłości? Poznajcie moc miłosnych czarów znanych naszym przodkom ze Śląska”

Jak zachować czyjąś miłość? Poznaj miłosne czary ze Śląska

Redaktor Blog 0 komentarze/y

Większość z nas marzy o miłości po kres dni, o uczuciu, które przetrwa największe próby i kimś, kto pokocha całym sercem. O tym, że wcale to nie takie proste przekonało się miliony ludzi z całego świata, z Polski także. Znaleźć prawdziwą miłość, to jednak jedno, ale sprawić, aby trwała i przetrwała wszystkie najgorsze chwile, to drugie. Jonathan Carroll napisał kiedyś, że „archeologia serca to jedyna ważna nauka”. Cóż, jeśli miłość zajmuje w Waszym życiu najważniejsze miejsce, warto poznać wszelkie możliwe sposoby na to, jak zachować miłość. Gotowi zgłębić dziś miłosne czary, które według tradycyjnej kultury Śląskiej mają pomóc Wam w sprawach sercowych…?

Poznaj miłosne czary prosto ze Śląska

Nasi przodkowie żyli w innej rzeczywistości niż ta, którą znamy obecnie. W ich życiu o wiele większą rolę odgrywały różne wierzenia, czynności i zabiegi magiczne, również takie dotyczące sfery życia miłosnego. Cóż, niezależnie od tego czy ktoś w to wierzy, czy nie powinniśmy od nich uczyć się jednego – szczęściu warto pomagać. Więcej “Jak zachować czyjąś miłość? Poznaj miłosne czary ze Śląska”

Jak wzbudzić miłość…? Czyli o miłosnych czarach.

Redaktor Bez kategorii 0 komentarze/y

Bł. Josemaria Escriva powiedziała kiedyś: „do szczęścia nie jest potrzebne wygodne życie, lecz zakochane serce”. Pewne przysłowie greckie mówi zaś: „zakochane serce zawsze jest młode”. Michel Quoist napisał: „miłość – pożywienie zgłodniałego, woda czysta spragnionego, słońce człowieka zziębniętego, nieodzowna energia życia…”. Jedno jest pewne, szczęśliwe życie, to takie, które jest wypełnione miłością. Co zrobić, aby wzbudzić uczucie u osoby, do której zabiło mocniej nasze serce? Jest na to jakiś sposób? Nie wiem czy macie świadomość, ale dawniej na terenie Śląska praktykowano wiele czynności i zabiegów o charakterze magicznym związanych z przywoływaniem miłości do siebie. Gotowi poznać miłosne czary, które pokażą Wam jak wzbudzić miłość…?

Miłosne czary

Każdy z nas wie, że znalezienie drugiej, nierównej połówki pomarańczy to trudna sprawa. Wiele rzeczy składa się na to, aby dwoje ludzi mogło się w ogóle spotkać, spodobać się sobie, wykazać zainteresowane, a potem by ta sympatia przerodziła się w wielką i prawdziwą miłość. Cóż, jeśli istnieją jakieś „sposoby”, zawsze warto pomóc szczęściu, zgadzacie się z nami?

Okazuje się, że tradycyjna kultura śląska zna wiele miłosnych czarów, które mogą pomóc nam w różnych kwestiach związanych z miłością. A skoro istnieją jakieś sposoby, warto przynajmniej wiedzieć o nich, a być może nawet skusić się na przeprowadzenie jakieś miłosnego rytuału… Więcej “Jak wzbudzić miłość…? Czyli o miłosnych czarach.”

Wywróż sobie męża

Redaktor Blog 0 komentarze/y

Wierzycie w czarodziejskie znaczenie wierzeń, przesądów i praktyk magicznych? Ze zwykłej ciekawości i dla zabawy macie ochotę sprawdzić czy wyjdziecie bogato za mąż lub Wasz wybranek zjawi się w ogóle szybko? Wierność w związku jest ważna i chcecie się upewnić czy będziecie mieli szczęście w związku? Mamy dla Was dobrą wiadomość! Tradycyjna kultura śląska ma coś specjalnego, co zapewnia powodzenie w miłości. Mowa oczywiście o wróżbach miłosnych. Jeśli jeszcze nie skusiliście się na to, aby wypróbować je na sobie, być może skusicie się lada moment. Z myślą o Was przygotowaliśmy kilka z nich, mamy nadzieję, że z nich skorzystacie i dowiecie się jak potoczy się Wasza przyszłość!

Jak sprawdzić nieszczerą miłość?

Każdy z nas marzy o tym, aby wieść długie, piękne i dobre życie u boku ukochanej osoby. Czasem niestety po głowach niektórych z nas chodzą ciemne myśli brzmiące tak: „a co jeśli on lub ona ma nieszczere intencje wobec mnie?”. Oczywiście pomogą Wam w tym wróżby miłosne.

13 grudnia wypada Dzień Świętej Łucji. W kulturze śląskiej wiązała się z tym dniem pewna tradycja. Jaka? Otóż dziewczęta lały ołów na łopatę w piecu, a ten rozlewając się na narzędzie przybierał najróżniejsze kształty. To właśnie z tych form odlewów wróżyły swoją przyszłość. Ale to nie wszystko! Miały też w zwyczaju rzucenie na wodę dwóch listków mirtu, gdzie jeden z nich oznaczał kobietę, a drugi mężczyznę. Wróżba była dość prosta. Jeśli listek, który oznaczał Twojego narzeczonego pozostawał w bezruchu, a drugi płynął w jego kierunku miało to być dowodem nieszczerej miłości mężczyzny. Oczywiście sytuację należało odczytywać tak samo w drugą stronę. Bywało że to właśnie kobieta była tą, której uczucie nie było prawdziwe. Więcej “Wywróż sobie męża”

Modro kapusta, czyli jedno coś z weselnego menu na Górnym Śląsku

Redaktor Bez kategorii 0 komentarze/y

Być może wśród Was są osoby, które uwielbiają bywać na ślubach i późniejszych imprezach z powodu dań pojawiających się na stołach weselnych. A bardzo często tak jest, że można tam znaleźć wiele niesamowitych potraw oraz smakołyków, na których skosztowanie nie zawsze starczy całej nocy. Oczywiście nie będziemy dziś mówić o niczym, co jest modne i trendy, ale o tym, co jest tradycyjną spuścizną po naszych przodkach. A skoro jesteśmy na Śląsku, opowiemy tym razem o modrej kapuście, czyli nieodłącznym elemencie wielu weselnych menu w tym rejonie. Gotowi poznać perełkę kuchni śląskiej i bywalczynię wesel…?

Tradycja na weselnym talerzu

Odkrycie nowego dania większym jest szczęściem dla ludzkości niż odkrycie nowej gwiazdy. Stół biesiadny to jedyne miejsce, gdzie człowiek nigdy nie zazna nudy przez pierwszą godzinę.” (Anthelme Brillat-Savarin)

Na pewno większość z Was kojarzy utwór „Na straganie” Jana Brzechwy, w którym padają takie słowa:

„– Niech rozsądzi nas Kapusta!

Co, Kapusta?! Głowa pusta?!”

Znacie?

Nie przypadkowo je tutaj przytaczamy, dziś postanowiliśmy bowiem napisać kilka słów o bardzo prostym daniu, na co dzień pojawiającym się na stołach na Śląsku, ale i będącym częścią menu weselnego na tym terenie. Mowa oczywiście o kapuście, ale nie tej białej, popularnej, ale o jej kuzynce.

Bo wbrew wszystkiemu, jedzenie pojawiające się na weselu jest jego tak samo nieodłączną częścią, jak dobra muzyka i zabawa. Trudno zresztą wyobrazić sobie udaną imprezę i wesołych gości, kiedy tym burczy w brzuchach albo mają nietęgie miny z powodu strasznych potraw i słodkich smakołyków, które przyszło im zjeść. Ale dziś o czymś, co ma debiut już dawno za sobą. Więcej “Modro kapusta, czyli jedno coś z weselnego menu na Górnym Śląsku”

Szlogi – czyli o tym, jak zagrodzić drogę Młodej Parze

Redaktor Bez kategorii 0 komentarze/y

Pan Młody zanim wejdzie do kościoła lub sali w urzędzie stanu cywilnego musi postarać się o to, aby przebrnąć przez wszystkie przeszkody prowadzącego do miejsca, w którym organizowana jest ceremonia zaślubin. Bywa, że na jego drodze stanie kilka czy kilkanaście szlogów, czyli bram weselnych. Jeśli każdą z nich chce przejść, musi dać jakiegoś fanta. Czasem jest to butelka wódki, innym razem ciasto czy cukierki dla najmłodszych – wszystko zależy tak naprawdę od tego, kto zorganizuje dany szlaban. To dawny zwyczaj związany z wykupieniem Panny Młodej, który wciąż jest jeszcze żywy na terenie Śląska.

Szloga, czyli brama weselna

W niektórych częściach naszego kraju wciąż całkiem dobrze ma się tradycja tzw. bram weselnych. Znane także jako szlabany, ślagi, zastawy i szlagi. Także mieszkańcy Śląska znają ją i jeśli nadarza się okazja, zastawiają drogę pojazdowi, w którym znajduje się Pan Młody. Więcej “Szlogi – czyli o tym, jak zagrodzić drogę Młodej Parze”

Potrawy weselne na Śląsku – kluski śląskie

Redaktor Blog 0 komentarze/y

Tuż po ceremonii zaślubin Młoda Para wraz ze swoimi gośćmi przenosi się w miejsce, w którym odbywa się zabawa weselna, a ta to nie tylko tańce, ale i oczywiście możliwość skosztowania różnego rodzaju potraw. W zależności od regionu Polski na stołach pojawiają się odmienne pyszności. Jeśli pojawicie się na terenie Dolnego i Górnego Śląska tutaj jednym ze smakołyków towarzyszących tym uroczystościom są kluski śląskie wpisane na listę produktów tradycyjnych województwa opolskiego i śląskiego. Co bardzo ciekawe, wiąże się z nim pewna legenda, ale o niej przeczytacie w dalszej części artykułu!

Jedna potrawa kilka nazw

Każda Młoda Para chce, aby na ich weselu niczego nie zabrakło weselnikom. Oprócz przyjemnej atmosfery, miłego samopoczucia, dobrej muzyki, różnych napojów i alkoholi nie może zabraknąć jedzenia. W końcu zabawa ma trwać do białego rana!

A co zobaczymy na stole weselnym? Wiele pyszności, wśród nich m.in. kluski śląskie. Najbardziej znane są pod tą nazwą, ale nie jest ona jedyna dla tej potrawy. Określana jest także jako kluski białe, biołe, guminowe, gumione, kartofelmelklezy, gumiklyjzy.

Więcej “Potrawy weselne na Śląsku – kluski śląskie”

Wesołe pertraktacje świadków, czyli wykupiny

Redaktor Bez kategorii 0 komentarze/y

Ślub to nie tylko ceremonia, podczas której szczęśliwie zakochani w otoczeniu najbliższej rodziny i przyjaciół powiedzą sobie „tak”, ale i wiele różnych tradycji ślubnych, które wciąż są mniej lub bardziej obecne w naszym życiu Jedną z nich są wykupiny znane w różnych częściach Polski, w tym na Górnym Śląsku. Jak nie trudno się domyślić zwyczaj ten związany jest z wykupieniem Panny Młodej przez Pana Młodego. Wiąże się ze znanym od dawien dawna wnoszeniem posagu za wydanie dziewczyny. A jak wiemy rodzice nie oddają swojej ukochanej córki za darmo. Pora na pertraktacje. Te powinny być zacięte, a na pewno prowadzone z poczuciem humoru i uśmiechem na ustach. Oczywiście zwieńczone daniną, która powędruje do kobiety, która lada moment z panny ma stać się żoną.

Nie dostaniesz lubej za darmo

Chcesz ukochaną za żonę? Pragniesz doprowadzić ją do ołtarza lub do sali w urzędzie stanu cywilnego, gdzie powiecie sobie „tak”? Marzysz, aby złapać ją już za rękę i przytulić?

Czeka Cię wykup, czyli zwyczaj związany z wnoszeniem posagu za wydanie upatrzonej przez Ciebie kobiety na żonę. Są to tak zwane wykupiny, znane także jako wywodziny. Tradycja wywodząca się z dawnych czasów, wciąż praktykowana wśród wielu osób.

Jednego możesz być pewnym, chcesz ją za żonę, zapłać, rodzina nie odda Ci jej za darmo.

Więcej “Wesołe pertraktacje świadków, czyli wykupiny”

Tłuczenie na szczęście! Czyli przedślubny Polterabend

Redaktor Blog 0 komentarze/y

Zastanawialiście się kiedyś jak sprawić, aby przyszłe życie małżeńskie było dobre, radosne i upływało w wiecznej miłości? Okazuje się, że istnieje pewien zwyczaj przedślubny, który ma przynieść Młodej Parze szczęście na nowej drodze. Zastanawiacie się, co to takiego? O czym mowa? Chodzi o tzw. Polterabend, Polter, czyli coś, co polega na tłuczeniu szkła lub porcelany przed domem rodzinnym narzeczonej. Wszystko odbywa się w wigilię ślubu. Zwyczaj ten zachował się jeszcze do dziś, można go zobaczyć w dużych i małych miejscowościach na Górnym Śląsku, a także w okolicach Kaszub, Kociewa, Czeczewa, Ziemi Chełmińskiej, na Kujawach oraz w Poznańskiem. To co, tłuczemy na szczęście…?

Korzenie Polterabendu

Gdzie szukać korzeni tego zwyczaju przedślubnego, który do dziś dnia przetrwał m.in. na Górnym Śląsku? Otóż wywodzi się on a tradycji ślubnych kultury niemieckojęzycznej, szczególnie miast hanzeatyckich.

Był znany także w Austrii, Danii i Szwajcarii.

Więcej “Tłuczenie na szczęście! Czyli przedślubny Polterabend”

Kołocz – słodka śląska tradycja sięgająca średniowiecza

dekoracje1@admin Bez kategorii 0 komentarze/y

Ślub to jeden z najbardziej magicznych dni w życiu większości z nas. To nie tylko zmiana stanu cywilnego – z panny stajesz się żoną, z kawalera mężem, ale i formalne przyrzeczenie uczucia tej drugiej osobie. Kiedy pojawia się ta prawdziwa miłość nie ma innej możliwości jak przygotowanie najpiękniejszej uroczystości, podczas której powiecie sobie „tak”, a później wszyscy oddadzą się zabawie na weselu. A jak wiadomo, co „kraj to obyczaj”, a raczej należałoby powiedzieć, co region Polski, to inne tradycje. Wśród tych pochodzących ze Śląska jest jedna sięgająca czasów średniowiecza. Do tego bardzo słodka. Kołocz, bo to o nim mowa występuje także pod nazwą kołocz śląski i kołacz śląski. Gotowi poznać jego historię i recepturę?

Dawno, dawno temu

Tradycja wypieków tego smakołyku sięga czasów średniowiecza. Co ważne, wówczas traktowane było ono w sposób szczególny, przygotowywany i podawany na takie specjalne okazje jak właśnie wesele.

Poszukując pisemnych źródeł potwierdzających jego istnieje i związek z ceremoniałem zaślubin docieramy do XVIII wieku.

Jeśli chodzi o różne legendy z nim związane znajdziemy je w materiałach pisemnych pojawiających się w latach 30. XX wieku.

Więcej “Kołocz – słodka śląska tradycja sięgająca średniowiecza”