Menu weselne na Śląsku

Redaktor Blog 0 komentarze/y

W dawnej Polsce stół weselny dekorowano zieloną rutą i gronami czerwonej kaliny, co więcej przed Młodą Parą zatykani rózgę lub jabłonkę weselną. Białe obrusy, które doskonale kojarzymy z wielu przyjęć pojawiły się dopiero w XVI wieku. To właśnie w tamtym czasie zaczęto je dekorować wianuszkami z kwiatów barwinku, mirtu i rozmarynu. Pojawiały się także serwety. Dopiero z czasem miejsce rózgi zajął bukiet ślubny, a przy każdym nakryciu pojawiały się kwiaty. No i oczywiście, jak to u nas, przez wieki urządzano wesela według zasady dobrzej znanej każdemu z nas, a brzmiącej: „zastaw się, a postaw się”. A jak wyglądało to na Śląsku? Jakie potrawy pojawiały się na weselach organizowanych dawniej w tym regionie Polski? Zobaczmy!

Co zjemy na tradycyjnym weselu śląskim?

Wyobrażacie sobie jakieś wesele bez jedzenia…? To niemożliwe. Trudno nawet „przełknąć” taką myśl. A tym bardziej, gdy mowa o tradycyjnej imprezie w stylu śląskim.

Co pojawia się w weselnym menu…? Wśród bogatej listy potraw i przysmaków znajdują się m.in.:

  • rosół z nudlami,

  • śląskie rolady,

  • kluski białe i tarte,

  • modra kapusta,

  • galert – czyli galaretka z golonki i nóżek wieprzowych,

  • szałot z franckami – czyli sałatka ziemniaczana z kiełbaskami typu frankfuter,

  • wędliny,

  • kołocz – produkt spożywczy i ciasto obrzędowe, spadkobierca staropolskiego wypieku,

  • szpajza – czyli śląski deser przygotowywany z jajek kurzych,

  • kompot z truskawek lub wiśni.

Przepis na szpajzę, czyli słodki deser prosto z tradycyjnych receptur Ślązaków

Co potrzebujemy do jego przygotowania?

  • 5 jajek,

  • 5 łyżek cukru,

  • 5 łyżeczek żelatyny,

  • 100 ml wódki,

  • 2 łyżki kakao,

  • orzechy, rodzynki, migdały

Ubijamy białka i dodajemy do nich cukier. Następnie dodajemy żółtka i ucieramy. Rozpuszczamy żelatynę w szklance wody, studzimy i wlewamy do masy. Dalej wlewamy wódkę, dodajemy kakao i dokładnie mieszamy. Całość jeszcze uzupełniamy dodatkami tj. orzechy, rodzynki i migdały, które dobrze łączymy z całością musu. Rozlewamy do pucharków. Teraz jeszcze nasz deser trzeba wstawić na ok. 2 godziny do lodówki. Gotowe!

Zastaw się a postaw” w dawnej Polsce, czyli niewyobrażalna ilość produktów na stole weselnym

A skoro jesteśmy przy tradycyjnym menu weselnym z terenu Śląska warto jeszcze chociaż w kilku słowach wspomnieć o tym, że w dawnych czasach niezależnie od regionu Polacy lubili pojeść na weselach. Hanna Szymanderska w książce „Tradycje, zwyczaje, przepisy” przypomina nam, że w XVI i XVII wiek przeszedł do historii jako ten, w którym pojawiała się niezliczona ilość produktów podczas uroczystości weselnych.

Nie wierzycie nam na słowo? Podamy przykład. W XVI wieku książę legnicki Fryderyk IV zorganizował imprezę, na której zjedzono:

  • 50 wołów,

  • 87 kozłów,

  • 150 baranów,

  • cielęta za 50 talarów,

  • wieprzowiny za 15 talarów,

  • jaj za 22 talary,

  • suszonych ryb za 36 talarów,

  • korzeni za 420 talarów.

Robi wrażenie, prawda…?

Jeśli myślicie, że chłopi nie stosowali się do zasady „postaw się, a zastaw”, to jesteście w błędzie. Nawet w latach największej nędzy na stole weselnym nie mogło zabraknąć jadła i picia, choćby za cenę przygotowań trwających latami. Skoro na zabawę przychodziła cała wieś, uczta musiała być suta, innej opcji nie było.

Bibliografia:

„Śluby polskie. Tradycje, zwyczaje, przepisy”, Hanna Szymanderska, wyd. Świat Książki, Warszawa 2008.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *